Twitterowe przepychanki opozycji. Poszło o Biedronia
W Warszawie na Placu Defilad przed Pałacem Kultury i Nauki odbyła się manifestacja pod hasłem „Warszawa przeciw przemocy. Solidarni z Białymstokiem”. W większości młodzi ludzie zebrali się, aby wyrazić wsparcie dla uczestników Marsz Równości, jaki w ubiegłą sobotę po raz pierwszy przeszedł ulicami Białegostoku. Nie zabrakło polityków lewicy.
Głos zabrali m. in. Aleks Polak, organizator sobotniego wydarzenia, Hubert Sobecki ze stowarzyszenia "Miłość nie wyklucza", wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej oraz poseł PO Michał Szczerba. Tymczasem Lene Kolarskiej-Bobińskiej nie spodobało się wystąpienie... Roberta Biedronia.
Byłą minister z błędu próbował wyprowadzić m. in. lider partii Razem Adrian Zandberg.
Uczestnicy manifestacji na placu Defilad mieli ze sobą m.in. flagi i parasolki w kolorze tęczy oraz transparenty z hasłami „Faszyzm stop”, „Żądamy równości małżeńskiej”, „Akceptacja”, czy „Nie damy się uciszyć”.
– Chcę, żebyśmy wszyscy tu stanęli razem przeciwko przemocy, nienawiści, homofobii przeciwko faszyzmowi. (…) Walczymy we wspólnej sprawie. Znaleźliśmy się na wojnie, nie z naszej woli i nie z naszej winy. Znaleźliśmy się na wojnie, którą możemy wygrać w pokojowy sposób. Musimy nawiązywać do ideałów solidarności – mówił Aleks Polak, organizator sobotniego wydarzenia.